„18 maja 1920 roku, (…) urodziłem się po południu między piątą a szóstą. Mniej więcej w tym samym czasie, po południu między piątą a szóstą, tyle że pięćdziesiąt osiem lat później, zostałem wybrany na papieża” ( Jan Paweł II „ Autobiografia” ).
Na chrzcie otrzymał imiona Karol Józef. Narodziny drugiego syna były szczęśliwym wydarzeniem w rodzinie Wojtyłów. Rodzice Karola nie mogli nawet przypuszczać, że ich syn, urodzony w małym mieście leżącym nad rzeką Skawą w skromnej i pobożnej polskiej rodzinie, zasiądzie kiedyś na Stolicy Piotrowej. Z Wadowic rozpoczęła się jego droga do Rzymu oraz do świętości, w czym dużą rolę odegrali jego rodzice – pierwsi nauczyciele wiary i życia.
Ojciec przyszłego papieża, również Karol ( ur. 18 VII 1879 r. w Lipniku k. Bielska, zm. 18 II 1941 r. w Krakowie ), pełnił służbę wojskową w zaborze austriackim. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości został awansowany na stopień porucznika. Był człowiekiem wielkiego honoru, odpowiedzialnym, łagodnym, skromnym i pracowitym. W 1906 r., 10 lutego, ożenił się z Emilią z domu Kaczorowską ( ur. w 1884 r., zm. 13 IV 1929 r.), córką krakowskiego rzemieślnika. Była ona wrażliwą i delikatną osobą (zmarła, kiedy Karol miał zaledwie 9 lat i był jeszcze przed Pierwszą Komunią Świętą. „ Mniej jestem świadom jej wkładu w moje wychowanie religijne, a był on z pewnością bardzo duży” – pisał w książce „ Dar i tajemnica” ). Oprócz Karola mieli jeszcze dwoje dzieci: Edmunda (ur. 28 VIII 1906 r., zm. 5 XII 1932 r. ) oraz Olgę, która zmarła tuż po narodzinach (w 1916 r. ). Karol Wojtyła senior, uczciwy i bardzo religijny człowiek z wielką miłością opiekował się synem i jego bratem Edmundem po śmierci żony (małżonkowie przeżyli ze sobą 23 lata ). Karol syn chodził z nim po kalwaryjskich dróżkach i pielgrzymował do Częstochowy. „ Mogłem na co dzień obserwować jego życie, które było życiem surowym. Z zawodu był wojskowym, a kiedy owdowiał, stało się ono jeszcze bardziej życiem ciągłej modlitwy. Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mego Ojca na kolanach, tak jak na kolanach widywałem go zawsze w kościele parafialnym” – pisze w „ Darze i tajemnicy”.
Edmund studiował medycynę na UJ. Po ukończeniu studiów pracował w szpitalach w Krakowie, następnie w Bielsku-Białej. Czuwając przy łóżku chorej pacjentki zaraził się szkarlatyną, wówczas śmiertelną chorobą. Śmierć najbliższych członków rodziny była silnym doświadczeniem w życiu przyszłego Papieża.
Chrzest otrzymał 20 czerwca 1920 roku w wadowickim kościele parafialnym. Rodzice nadali mu imię Karol i powierzyli go opiece św. Karola Boromeusza. Uczęszczał do męskiej szkoły podstawowej im. Marcina Wadowity, a potem do Gimnazjum im. Marcina Wadowity. Uczył się bardzo dobrze. Z gorliwością służył do mszy jako ministrant. W wieku ok. 10 lat przyjął szkaplerz, który nosił do końca życia. Wielką jego pasją z czasów gimnazjalnych był teatr. Wtedy też odkrył kolejną swoją pasję – zamiłowanie do lekcji języka polskiego i ono właśnie pobudziło jego zainteresowanie poezją.
Młodość to czas rozpoznawania talentów. Po zdaniu egzaminu dojrzałości w 1938 roku przeważyło w nim zamiłowanie do literatury i teatru, dlatego wybrał studia filologiczne na UJ. Z tego powodu wraz z ojcem przeprowadził się do Krakowa. Karol okazał się być pilnym studentem. Wyróżniał się skromnością i spokojem. Ubierał się ascetycznie. Sam przyznawał, że czas studiów był dla niego okresem przygotowania do dalszej drogi życiowej; studia polonistyczne „ przygotowały we mnie grunt pod inny kierunek zainteresowań i studiów: mam na myśli filozofię i teologię” ( Jan Paweł II „ Autobiografia” ). Tych studiów nie ukończył, przerwał je wybuch II wojny światowej. Ale jesienią 1942 r. wstąpił do konspiracyjnego Krakowskiego Seminarium Duchownego. A 1 listopada 1946 r. odbyły się święcenia kapłańskie Karola Wojtyły. „ Ja poczułem moje powołanie kapłańskie w czasie wojny i codziennego zagrożenia życia, bo tak było, tak było…I czując to powołanie, nie myślałem nigdy, że doprowadzić mnie ono może do obecnego urzędu, nigdy o tym nie myślałem” ( Jan Paweł II „ Autobiografia” ). „ Pan Jezus uważał, że (moim powołaniem ) jest kapłaństwo”. „ Ten, kto otwiera serce Jezusowi, nie tylko rozumie tajemnicę Jego egzystencji, ale także tajemnicę własnego powołania oraz wydaje dojrzałe owoce łaski. Pierwszym z tych owoców jest wzrastanie w świętości i poprzez rozwój duchowy” ( Jan Paweł II 2005 r. ).