2008-12-30

Jak zapowiada dr Maciej Barczentewicz, prezes Fundacji Instytut Leczenia Niepłodności Małżeńskiej im. Jana Pawła II w Lublinie, fundacja chętnie włączy się w inicjatywę społecznego programu zapobiegania i leczenia niepłodności w Polsce.

Zdaniem ginekologa bardzo waznym elementem takiego programu powinna być szeroka kampania informacyjna, pomagająca w profilaktyce niepłodności. W leczeniu należałoby wykorzystać metody naprotechnologii.

„Myślę, że trudno zaproponować coś czynnikom oficjalnym i rządowym, zawsze to są instytucje o dużej bezwładności i czynniki biurokratyczne tworzą przeszkody. Powinien to być program społeczny, akcja społeczna, Fundacja Instytut Leczenia Niepłodności Małżeńskiej im Jana Pawła II w Lublinie chętnie włączy się w taką inicjatywę” – podkreśla dr Barczentewicz.

Jak zaznacza, wiele malżeństw płodnych ze zdrowotnego punktu widzenia nie ma dzieci lub ma ich tylko jedno czy dwoje z powodu własnego wyboru. „Są niepłodni z wyboru. Cywilizacja, społeczeństwo zmieniło się na tyle, że rodzina płodna, wielodzietna jest postrzegana jako rodzina patologiczna. Trzeba próbować to zmieniać. Powstają na szczęście stowarzyszenia rodzin wielodzietnych – myślę że należy zaprosić je do współpracy. Czyli pierwsza rzecz to docierać do naszej mentalności – zadanie dla duszpasterstwa” – mówi lekarz.

Profilaktyka niepłodności to, jego zdaniem, przede wszystkim prawdziwa informacja, dotarcie z tą informacją do społeczeństwa.

Dr Barczentewicz podkreśla, że najważniejszym czynnikiem w niepłodności małżeńskiej jest wiek małżonków – odkładanie rodzicielstwa „na później” jest bardzo ryzykowne.

Nastepnie: bardzo niebezpieczne są infekcje, choroby przenoszone droga kontaktów płciowych – nieodpowiedzialne relacje seksualne, przedmałżeńskie, zwiększają ryzyko problemów z płodnością. „Promuje sie bardzo szczepionkę przeciw wirusom HPV jako profilaktykę raka szyjki macicy – nie mówiąc jednocześnie o tym, że jedyną prawdziwą i skuteczną profilaktyką pierwotną wszystkich zakażeń wenerycznych ( nie tylko raka szyjki macicy) jest czystość przedmałżeńska i wierność małżeńska” – ubolewa ginekolog.

Jak zaznacza, używanie środków antykoncepcyjnych jest szkodliwe dla płodności z co najmniej dwóch powodów. „Po pierwsze odsuwa decyzję o rodzicielstwie w czasie, o czym mówiłem wcześniej, a po wtóre, nie zawsze niepłodność spowodowana przez te środki jest odwracalna. Dla osób używających dwuskładnikowej tabletki antykoncepcyjnej istnieje co najmniej 30% ryzyko późniejszej niepłodności, wkładka wewnątrz maciczna jest bezwzględnie przeciwwskazana u kobiet które nie rodziły, właśnie z powodu możliwych problemów z płodnością, po zastrzykach typu Depo Provera niepłodność może utrzymywać sie do 2-3 lat po ich odstawieniu!” – wyjaśnia.

To właśnie – jak podkreśla – są tematy na kampanię społeczną i z tymi informacjami należy docierać do społeczeństwa. Profilaktyką niepłodności jest też rzetelna wiedza kobiety o własnym cyklu – można ją zdobyć tylko prowadząc obserwacje, którąś z metod naturalnego rozpoznawania płodności. Prowadząc obserwacje można problem z płodnością czy ryzyko poronienia przewidzieć jeszcze zanim kobieta wejdzie w związek małżeński. „Informacja, edukacja to podstawa” – zaznacza lekarz.

Jego zdaniem, w taki program należałoby włączyć media, reklamę, w końcu parafie i diecezje. „Nauczanie Kościoła dotyczące płciowości i rodziny zawiera wszystkie elementy profilaktyki niepłodności – ważne żeby wykorzystać argumenty nauki do potwierdzania prawdy Nauki Kościoła i odważnie, publicznie je głosić.” – twierdzi.

„Kolejnym elementem powinno być kształcenie: my zrobiliśmy pierwszy krok rozpoczynając we współpracy z Instytutem Pawła VI w Omaha USA i panią Janina Filipczuk z Kanady kurs NaProTechnology i modelu Creightona na początku grudnia w Lublinie. Poprzez właściwą diagnostykę i leczenie można zrobić o wiele więcej niż przez „in vitro”. Moim marzeniem jest powstanie Instytutu, placówki leczniczej, szkoleniowej i naukowej oraz sieci ośrodków w całym kraju gdzie będzie można uzyskać pomoc, leczenie zgodne z etyka i Nauką Kościoła Katolickiego. Temu ma służyć Fundacja którą założyliśmy, z błogosławieństwem naszego metropolity księdza arcybiskupa Józefa Życińskiego. Jest już również zainteresowanie z zagranicy, z Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu i Kirgistanu” – opowiada.

Jak zaznacza, taka propozycja na pewno wpisuje się w program troski o życie przewidziany przez Episkopat. „Myślę że Fundacja Matercare Polska, z p.Profesorem Bogdanem Chazanem i p. Marią Środoń, która już wcześniej przygotowywała „Program zintegrowanej troski o płodność” mogłaby tu również wnieść bardzo dużo. Czekamy na media katolickie! Niech to będzie zaproszenie do współpracy” – mówi dr Barczentewicz.

Dr Barczentewicz o narodowym programie zapobiegania i leczenia niepłodności

Post navigation