ILE MNIE KOCHASZ? ZAPYTAŁAM JEZUSA. I JEZUS ODPOWIEDZIAŁ: T Y L E ….. I WYCIĄGNĄWSZY SWE RĘCE NA KRZYŻU SKONAŁ……..
Od niesprawiedliwych wyroków, wybaw nas, Panie.
Od obciążania Chrystusowego krzyża, wybaw nas, Panie.
Od upadku bez powstania, wybaw nas, Panie.
Od poniewierania cudzej miłości, wybaw nas, Panie.
Od ospałości w służbie Kościoła, wybaw nas, Panie.
Od nie naprawionej niewdzięczności, wybaw nas, Panie.
Od powtarzania tych samych błędów, wybaw nas, Panie.
Od lekceważenia cierpień i pokuty, wybaw nas, Panie.
Od zastępowania pracy nad sobą narzekaniem, wybaw nas, Panie.
Od niszczenia człowieka w człowieku, wybaw nas, Panie.
Od siły, zdolnej nas obezwładnić duchowo, wybaw nas, Panie.
Od zwątpienia w ożywcze działanie tajemnicy krzyża, wybaw nas, Panie.
Od stanu, w którym ból przesłania godność cierpienia, wybaw nas, Panie.
Od braku nadziei w ostateczny tryumf życia w Bogu, wybaw nas, Panie.